Arkanos
Gaduła
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Pon 20:31, 26 Maj 2008 Temat postu: jaś |
|
|
Jasiu wraz z kolegą Hubertem idą do babci. Jasiu się pyta:
- Babciu, a czy Ty możesz mieć dzieci?
Babcia odpowiada:
- Nie Jasiu, nie mogę mieć dzieci.
Na to Jasio do swojego kolegi:
- A widzisz Hubercik. A nie mówiłem Ci, że moja babcia jest samcem?!
Jasiu pyta ojca:
- Jesteś pewien, że teściowa będzie jechała tym pociągiem?
Ojciec na to:
- Zamknij się i rozkręcaj te szyny.
Jasiu sra obok kościoła. Przechodzi ksiądz i mówi:
- O Boże czego na tym świecie brakuje?
- Papieru.
Nauczycielka pyta się klasy:
- Gdzie postawić tego kwiatka?
Kasia odpowiada:
- Tam na szafce.
Nagle odzywa się Jasiu:
- Ja bym pie***ął go tam na górze.
Nauczycielka z wrzaskiem:
- Co Jasiu powiedziałeś?! Jutro przyjdź z tatą!
Na drugi dzień przychodzi Jasiu z tatą i nauczycielka mówi:
- Powtórz Jasiu co wczoraj powiedziałeś.
- Ja bym pie***ął go tam na górze.
Ojciec Jasia na to:
- Po ch** tak wysoko?
Przychodzi Jasiu do domu i mówi:
- Mamusiu, w szkole mówią, że jestem gruby.
- To nieprawda Jasiu, ale jedz szybciej, bo mi wanna jest potrzebna.
W I klasie podstawówki, pani od Religi mówi:
- Na początku, Bóg stworzył mężczyznę.
- Tak, bo Bóg zaczął od zera - powiedziała jedna z dziewcząt. Wszystkie dziewczynki się śmieją, a Jasiu wstaje i mówi:
- Tak! A jak Bóg chciał stworzyć kobietę to się potknął i powiedział ku***, a słowo ciałem się stało.
Jasiu przychodzi podekscytowany do domu i opowiada:
- Dziś byliśmy z klasą w takiej fabryce, gdzie była maszyna, do której wrzucali barana a wychodziły parówki. Tato, a czy jest taka maszyna, do której wkłada sie parówkę a wychodzi baran?
- Tak, synku, Twoja matka.
Pani zapytała dzieci jak chciałyby pomalować salę.
Zgłasza się Kasia:
- Ja chciałabym pomalować sufit na żółto, jak słonko.
- Dobrze, Kasiu. A ty Przemku, jak chciałbyś pomalować salę?
- Ja chciałbym pomalować podłogę na zielono, jak trawkę.
- Dobrze, a ty Jasiu?
- Ja też chciałbym, żeby sufit pomalować, jak słonko na żółto, podłogę na zielono, jak trawkę, a przez środek pie***nąć czarny szlaczek.
Pani się zdenerwowała, zaprowadziła Jasia do dyrektora i mówi:
- Pytam go, jak chciałby pomalować salę, a on mówi, że chciałby, aby sufit pomalować na żółto, jak słonko, podłogę na zielono, jak trawkę, a przez środek pie***nąć czarny szlaczek.
Dyrektor pokręcił głową:
- Jasiu, ale to by chu***o wyglądało.
Jasiu poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? - dziwi sie Jasiu - Przecież ani razu nie trafił?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|